11 mar Czy ClubHouse zastąpi Facebooka? Poznaj nową aplikację społecznościową!
W ostatnich tygodniach bardzo głośno zrobiło się o ClubHousie, czyli nowym medium społecznościowym. Pojawiły się nawet głosy sugerujące, że ClubHouse ma szansę zastąpić Facebooka. I choć bylibyśmy ostrożni z wygłaszaniem takich haseł , to jednak nie wątpimy w to, że nowa aplikacja ma szansę stać się potężnym graczem – w końcu jej wartość już teraz wycenia się na miliard dolarów! Co warto wiedzieć o ClubHousie?
ClubHouse – elitarna aplikacja społecznościowa
Do szumu wokół ClubHouse niewątpliwie przyczyniła się kwestia elitarności. Obecnie z medium mogą korzystać wyłącznie osoby, które otrzymały od kogoś zaproszenie aplikacji. Co więcej, każdy zaproszony użytkownik na starcie otrzymuje dwa zaproszenia do rozdania, a czasem może odbierać kolejne. Niektórzy są w stanie zrobić wszystko, by zdobyć zaproszenie do ClubHouse – nie dziwi więc fakt, że są one nawet sprzedawane na Allegro w cenie 50-100 zł za jedno zaproszenie.
ClubHouse chwilowo dostępny jest tylko dla użytkowników iPhone, choć trwają prace nad poszerzeniem dostępności aplikacji. Warto podkreślić, że użytkownicy Androidów mogą co prawda pobierać aplikację ClubHouse, ale to zupełnie inny produkt, choć ma tę samą nazwę. Sugerujemy więc na razie wstrzymać się z pobieraniem nowego medium. Już sporo osób zdziwiło się, gdy na ich smartfonach zamiast aplikacji społecznościowej wylądowała ta programistyczna 😉.
Kiedy powstał ClubHouse? Aplikację udostępniono w pierwszej połowie 2020 roku, ale tak naprawdę popularność medium wzrosła dopiero pod koniec roku. Obecnie to narzędzie przeżywa prawdziwe oblężenie – każdy chce otrzymać zaproszenie do elitarnej aplikacji, by móc przetestować ją osobiście. Niewątpliwie prestiżu dodaje medium fakt, że korzystają z niego gwiazdy showbiznesu i znani biznesmeni, w tym np. Elon Musk, Mark Zuckenberg czy Oprah Winfrey.
Na czym polega ClubHouse?
Ta dość minimalistyczna i prosta w obsłudze aplikacja skupia się na doświadczeniu audialnym. Innymi słowy, w ClubHouse nacisk położony jest na rozmowy. Nie znajdziecie tutaj znanych z innych portali społecznościowych tablic czy wallów; w ClubHousie zamiast tego pojawiają się pokoje. Podobna funkcja pojawiła się już na Facebooka. Tam jednak „pokój” to nazwa na wideorozmowę, w której może uczestniczyć do 50 użytkowników. W ClubHouse funkcjonuje to nieco inaczej. Pokoje nie mają ograniczeń (chyba, że są zamknięte dla nieznanych użytkowników), dlatego za zgodą administratora można dowolnie dołączać do nich i przysłuchiwać się toczącym rozmowom.
W ClubHouse pokoje tworzy się dla osób, które chciałyby porozmawiać o konkretnych zainteresowaniach, hobby czy ważnych dla siebie tematach. Tak naprawdę nie ma tu żadnych ograniczeń – wystarczy wybrać temat i rozpocząć rozmowę głosową. To medium o tyle ciekawe, że kryje się w nim ogromny potencjał do zbierania publiczności z zupełnie nowych miejsc. Pandemiczne miesiące pokazały, że zainteresowanie podcastami (również tymi firmowymi) jest naprawdę duże. W Polsce aż 27% użytkowników Internetu deklaruje, że słucha podcastów – to spora grupa odbiorców! Nic dziwnego więc, że w ClubHousie dostrzega się potencjał na dalszy rozwój platform audialnych.
Jak działają pokoje w ClubHouse?
Obecnie możesz wybierać spośród trzech różnych typów pokojów: otwartych, zamkniętych oraz społecznościowych. Pokoje otwarte są widoczne z perspektywy wyszukiwania dla każdego. Jeśli zainteresuje Cię dany temat, możesz bez problemu dołączyć do grona dyskutantów. Pokoje zamknięte są widoczne wyłącznie dla osób zaproszonych oraz dla administratora; nie da się znaleźć ich z perspektywy wyszukiwarki. Ostatnia opcja to pokoje społecznościowe; można tworzyć je dla osób, które Cię obserwują.
Co ważne, każdy pokój może mieć własny regulamin stworzony przed administratorów (choć nie musi).To z pewnością będzie ułatwiać nadzorowanie dyskusji. Jeśli dołączysz do pokoju, Twoja ikonka znajdzie się „na widowni”. Jeśli chcesz włączyć się do rozmowy, możesz kliknąć w ikonkę z ręką, by zadeklarować gotowość do rozmowy. Wówczas administrator odda Ci głos i przeniesiesz się „na scenę”. Gdy po przesłuchaniu wymiany zdań uznasz, że dyskusja nie jest dla Ciebie interesująca, możesz ją w każdej chwili opuścić bez oznajmiania tego reszcie grupy. To akceptowalna praktyka na ClubHouse – możesz wymykać się cichaczem lub dołączać do dyskusji bez najmniejszego problemu.
ClubHouse – szansa dla marketingu?
Czy ClubHouse odnajdzie się w świecie marketingu? Najbliższe miesiące pokażą, czy aplikacja po pierwszym ‘boomie’ utrzyma swoją popularność. Jeśli tak, to w istocie może stać się cennym miejscem dla marketerów. Szczególnie powinni zainteresować się nią influencerzy, którym zależy na dobrym kontakcie z odbiorcami. Pokoje można wykorzystać jako alternatywę dla live’ów. Z pewnością będzie to więc dobra opcja dla osób, które nie lubią występować przed kamerą, ale nie mają problemu z rozmową na żywo.
Ograniczenie aplikacji wyłącznie do strony audialnej to jej duży atut – jak pokazały dotychczasowe miesiące, użytkownikom nie brak pomysłów na ciekawe wykorzystanie medium społecznościowego. Do tej pory w ClubHouse odbył się m.in. koncert musicalowy „Król Lew” zagrany i zaśpiewany przez czterdziestoosobową ekipę. Musicalu wysłuchało aż kilka tysięcy osób. To pokazuje, że potencjał na twórczość w nowej aplikacji jest naprawdę spory, trzeba tylko wiedzieć, jak go wykorzystać.
W ClubHousie z pewnością odnajdą się osoby, które lubią przygotowywać podcasty i chciałyby nieco poszerzyć przestrzeń wokół marki. Organizacja ciekawych rozmów z gośćmi z możliwością zadawania pytań od widowni to niewątpliwie atrakcyjny sposób na przedstawienie pewnych tematów, zwłaszcza w czasach covidowych. Sytuacja pandemiczna nadal utrudnia organizowanie wielu eventów kulturalnych czy branżowych. I dlatego aplikacja, która łączy poprzez audialność, niewątpliwie zapewnia pole do rozmowy dla osób, które nie znalazły wśród innych mediów rozwiązań dla siebie
ClubHouse ułatwia planowanie wydarzeń – każdy użytkownik ma dostęp do kalendarza, w którym można zaznaczać dni i godziny, w jakich będą odbywać się interesujące go rozmowy. Wiele spotkań można więc planować z wyprzedzeniem. To ważna informacja dla firm, które chciałyby w przyszłości dołączyć do ClubHouse.
Czy ClubHouse zastąpi Facebooka?
To mało prawdopodobne; platformy działają w odmienny sposób. Warto jednak podkreślić, że twórcy Facebooka zadeklarowali gotowość do stworzenia własnej formy ClubHouse’u, która miałaby być dostępna właśnie w ramach portalu Zuckerberga. Nie jest pierwsze takie zagranie Facebooka – wcześniej „zainspirował się” m.in. krótkim wyświetlaniem filmów i zdjęć na Snapchacie, a stąd wzięły się późniejsze Stories na Instagramie i na Facebooku. Facebook nie jest jednak jedyną platformą, która zainteresowała się skopiowaniem pokojów głosowych. Twórcy Twittera już w grudniu ogłosili, że pracują nad podobnym rozwiązaniem.
Jak wyglądają reklamy na ClubHouse?
W tej chwili aplikacja nie udostępnia jeszcze żadnej platformy reklamowej. Do tej pory ClubHouse było finansowane ze środków inwestorów. Twórcy aplikacji zapowiedzieli jednak, że rozważają różne opcje, w tym m.in. płatne „bilety’ wstępu czy miesięczne subskrypcje. Influecerzy czy celebryci mogliby za to zarabiać na napiwkach, które będzie można przydzielić twórcom pokoju. W tej chwili żadna z tych opcji nie weszła jeszcze w życie. Istnieje jednak możliwość, że pierwsze formaty reklamowe pojawią się w ClubHouse w ciągu najbliższych miesięcy.
ClubHouse – czy warto spróbować?
Nie da się ukryć, że ClubHouse z dnia na dzień traci na prestiżu związanym z elitarnością. Dlaczego? Cóż, obecnie z aplikacji korzysta kilka milionów osób, co sprawia, że platforma staje się coraz bardziej inkluzywna. Ten proces z pewnością przyspieszy jeszcze bardziej udostępnienie aplikacji użytkownikom Androida.
Warto podkreślić, że choć ClubHouse może być ciekawym miejscem do poszerzania wiedzy i konfrontowania swoich poglądów z innymi, to jednak ma spory minus – bardzo angażuje czas. Treści nie da się odtwarzać z opóźnieniem, ponieważ po zamknięciu pokoju znikają. Oznacza to, że poszczególnym rozmowom można przysłuchiwać się wyłącznie na żywo. To może być zniechęcać osoby, które starają się ograniczać aktywność w mediach społecznościowy. ClubHouse sprzyja raczej dłuższemu zaangażowaniu, więc nie każdemu może podpasować. Warto jednak przetestować nową aplikację, by sprawdzić, czy uda Ci się znaleźć w niej coś dla siebie.
Co ciekawe, aplikacja już została zablokowana w Chinach. Państwo zapowiedziało stworzenie własnej wersji ClubHouse.
SPODOBAŁ SIĘ ARTYKUŁ?
Zapisz się do newslettera i otrzymuj regularne powiadomienia o nowych wpisach!